Balsam na usta ukryty w kostce lodu -mój ulubieniec
hej-)
Byłam go bardzo ciekawa gdyż znane blogerki np. Maxineczka zachwalały go za miłą konsystencję ..smak...zapach..same ochy i achy...-)
Skusiłam się więc i Ja...powiem w skrócie nie żałuję ....
To naprawdę fajny balsam do ust zamknięty w bardzo estetycznymi poręcznym opakowaniu przypominającym kostkę lodu...
A co kryje ona w środku?????
wspaniały masełkowaty balsam który łączy w sobie kilka funkcji :
1) Nawilża- posiada masło shea które przywraca odpowiedni poziom nawilżenia
2) Odżywia- posiada witaminy A,C,E przynosząc ukojenie i regenerując spierzchnięte usta
3)Wygładza- likwiduje uczucie szorstkich ust
4) Połysk i blask- nadaje ustom naturalny i delikatny połysk bez koloru
5) Jest w 3 cudownych zapachach:
-owoce leśne
-wanilia
-mięta z limonką
6)Nie klei się po aplikacji dając przyjemne uczucie mrowienia
7)Długo utrzymuję sie na ustach
8)Jest bardzo wydajny a sama aplikacja mega przyjemna
9)Co najważniejsze posiada SPF 15 wiec chroni przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym
Osobiście posiadam dwa jeden mam zawsze przy sobie w torebce bądź w kieszeni a drugi leży grzecznie na stoliku nocnym...obecnie to moje ukochane balsamy do ust ...a trochę ich mam, gdyż mam "fioła" balsamowo-błyszczykowego ....
Jedynym jego minusem jest cena
15 zł/6,5 g
Ale co tam -)))) polecam!!!
pozdr
Evelka
0 komentarze :
Prześlij komentarz