Mój makijaż i kosmetyki jakich najczęściej używałam we wrześniu-)

Witajcie -)

Ja wiem, że troszkę po czasie piszę ten post, gdyż już mamy za chwilkę koniec października ale to tak spontaniczna decyzja.... No cóż obarczę Was tą wiedza ... chcecie czy nie chcecie-)
Wrzesień był dość ciepłym miesiącem choć ukropu nie było. Promienie słońca lekko muskały skórę.
To czas w którym zawsze jak co roku zaczynam odnowę ciała po upałach, które wysuszają mnie prawie na wiór. A więc jak się domyślacie z makijażem jest wtedy oszczędnie i delikatnie.
Stawiam na minimalizm a gdy jestem w domu to się wcale nie maluję, włosy związuje w kucyk i noszę zwykłe domowe dresy. O taka ze mnie zwykła dziewczyna.
No ale gdy już muszę się ogarnąć by nie straszyć to wtedy "makeup no makeup" jest idealnym rozwiązaniem-)


To  były moje niezbędniki przy makijażu wrześniowym  -)


1)Podkład a w zasadzie BB krem " Eveline Blemish Base - Multifunction BB Cream 6 in 1" w kolorze "light complexion" nazwa długa ale podkład bo w sumie troszkę taki jest, leciutko kryje ma fajny beżowy kolorek. Jest naprawdę ciekawy daje ładne pudrowo-satynowe wykończenie. Dzięki temu gdy mam mało czasu wiem, że nie muszę go przypudrować pudrem. Idealny dla osób z sucha cerą, bynajmniej u mnie się sprawdził. Nakładam na całą buzie delikatna i cienką warstwę przeciągając na szyję by nie było efektu odcięcia.

2) Balsam "Carmex" zawsze go nakładam na początku makijażu jest świetny. Odświeża i nawilża, idealny jako baza pod pomadkę.

3) Korektor " Bourjois Healthy mix"  w kolorze 51 clair, dosłownie ociupinkę pod oczy i na grzbiet nosa, by lekko wysmuklić twarz i nadać jej świeżości. Dokładnie rozcieram i łącze z BB Cream.

4) Puder to już nikogo nie zaskoczę " Rimmel Stay Matte" w kolorze 001 Transparent delikatnie stempluje twarz by nie podkreślić ewentualnych suchych skórek. Oczywiście pędzlem kabuki Hakuro 100. Uwielbiam ten produkt i delikatny efekt jaki zostawia.

5) Gdy już uporam się z cerą, zawsze wtedy zabieram się za brwi. Moje są tak liche i bez wyrazu, że bez ich podkreślenia to ewentualnie z psem na spacer mogę wyjść. Do tego celu używam produktu prawie kultowego tzn Maybelline Color Tattoo w kolorze 40- Permanent Taupe. Lekki gęsty niczym pasta, o wspaniałym ziemnisto-brązowym kolorze. Trzyma się cały dzień a i efekt nawet naturalny.

6) To jest moment w którym przechodzę do brązera mojego ukochanego ostatnio " Kobo Matt Bronzing & Contouring Powdertt " w kolorze 308 Sahara Sand. Wspaniały do konturowania i lekkiego podkreślenia twarzy. Kolor delikatny dający bardzo naturalny efekt. Nie robi plam, pięknie rozciera się na skórze a o zrobieniu sobie nim krzywdy nie ma mowy....Robiłam już kilka recenzji produktów tej firmy.

7) Do rzęs mych obecnie używam nowej mascary firmy "Pupa Diva's Lashes" w kolorze 01- black. To tusz pogrubiający a jego recenzję zrobię niebawem.

8) Przed wyjściem nie zapominam o mocniejszym akcencie na usta  firmy "Too Faced - La Creme" w kolorze Fuchsia Shock.... która jest wprost wspaniała, jedyna i niezastąpiona. Kolor wyraźnie rzucający się w oczy ale nie tandetny. Jeśli tylko chcecie to napisze post dotyczący moich ulubieńców pomadkowych, lub tej konkretnej.




I tak moi kochani wyglądaL mój makijaż wrześniowy, delikatny i tylko lekko maskujący niedoskonałości. Jeśli jesteście ciekawe jakiegoś produktu a nie ma jego recenzji na moim blogu. Napiszcie do mnie a na pewno taka się pokaże ...specjalnie dla Was-).


Pozdr
Evelka

0 komentarze :

Prześlij komentarz