Essence Soo Blush - kremowy róż

Essence Soo Blush czyli...naturalnie  rumiane policzki-)

hej-)

Dziś przychodzę do Was kochani z recenzją róży do policzków.....to jeden z moich ulubionych kosmetyków kolorowych.... kocham róże ...w kamieniu, w pudrze, w kremie...o każdym możliwym wykończeniu.... 

Tak wiem to brzmi jak uzależnienie ..ale cóż każda z nas ma swoje słabości jak mam takie......-)

Mam na imię Ewelina mam 34 lata i jestem uzależniona  ......hahah troszkę jak z AA


Dobra do rzeczy bo pisać mogę i mogę a wy przyśniecie-)


Moje dwa róże dołączyły do sporej kolekcji kilka tygodni temu, zakupiłam je w Naturze przypadkiem.....wcale planów zakupowych tego dnia nie było...ale jak je zobaczyłam to..... niestety ...klamka zapadła.... kupiłam dwa


10 sweet as a peach

            & 
20 everything is better in pink








Opakowanie
Ukryte są w przezroczystych pojemniczkach z klapką zamykaną na tzw" klik". Wykonane z dobrej jakości plastiku. Dodatkowym plusem jest to , że bez otwierania wiemy jaki odcień produktu jest w środku...to bardzo ułatwia szukanie.

Zapach
To produkt bezzapachowy

Konsystencja

Gęsty krem.... nie rozłazi się po opakowaniu a przy nabieraniu na pędzel nie odkształca....konsystencja jest na tyle stała, że możemy nabrać go na pędzel dokładnie tyle ile chcemy. W kontakcie z palcem sprawia uczucie "masełkowatej" konsystencji natomiast po rozprowadzeniu na policzku natychmiast stapia się ze skóra dając lekko pudrowe wykończenie z nutami satyny.

Aplikacja
Przy kremowych różach najlepiej sprawdzają się wszelkie skunksy-)
Polecam pędzle typu "duo fiber" np Zoeva 125 , dzięki któremu kosmetyk będzie nałożony i roztarty w sposób niezwykle naturalny.




Trwałość
Róż trzyma się cały dzień na swoim miejscu, nie blednie i nie ciemnieje. Daje bardzo naturalny efekt. Ja nakładam go bezpośrednio na podkład i w tym miejscu już nie stosuje pudru.

Cena ok 12pln / 4g


Wydajność
kosmetyk ten jest bardzo wydajny, gdyż niewielką ilością uzyskujemy wspaniały efekt

Pigmentacja i kolory

20 - to przygaszony róż, piękny i naturalny. W opakowaniu może wyglądać na kolor troszkę mocny ale po aplikacji wszelkie obawy ustają ( od góry na foto)

10 - to piękna brzoskwinia z nutami koralu i różu bardzo naturalny kolor. Dający wspaniały naturalny zdrowy efekt. ( na dole foto)






To kolory idealne dla znawców, wielbicieli jak i dla początkujących. Nie można sobie nimi zrobić krzywy, więc nawet typowy laik sobie poradzi. Intensywność odcieni można stopniować nakładając kolejna warstwę.

Kolejnym plusem tych róży jak i wszystkich produktów tego typu w kremie, to możliwość jaką nam dają...gdyż można bardzo łatwo mieszać ze sobą odcienie. Dzięki temu uzyskamy niepowtarzalne kolory, jedyne i tylko nasze. Polecam takie doświadczenia z kolorami, bo dzięki temu sporo się uczymy...a nasze makijaże są wyjątkowe.
To również idealny produkt na lato, dzięki kremowej konsystencji możemy je nakładać bezpośrednio na krem....nie obciążają skóry... a satynowe wykończenie wygląda świeżo, promiennie i naturalnie.
Gdy tylko robi się cieplej wszystkie moje róże w kamieniu i pudrze idą na urlop do "kufra" a zaczynają "królować" produkty kremowe-)



pozdr
Evelka





0 komentarze :

Prześlij komentarz